czwartek, 30 czerwca 2011

Multimedia Polska S.A. - dziadostwo do kwadratu.

Niestety, szlag ciężki mnie już trafił i nie zostawię na tej pseudo poważnej firmie suchej nitki. Dlaczego? Już wyjaśniam.
Miarka się przebrała za skutkiem pozornie niewinnie wyglądającej takiej oto ulotki informacyjnej



Na pierwszy rzut oka jasno wynika, że następuje poszerzenie oferty programowej o pakiet kanałów Polsatu (też mi sensacja) ale gdy przyjrzymy się dokładniej zauważymy zmiany w regulaminie świadczenia usług i niniejsza ulotka informacyjna staję się aneksem do umowy abonenckiej. Na odwrocie tegoż niby dokumentu prócz kontynuacji jakże powalającej informacji o Polsacie znajduję się między innymi informacja o takiej treści.

(klik w obrazek by powiększyć a potem cofnij stronę by powrócić do bloga)



Zmiana dotyczy § 10 ust. 2 gdzie wcześniej, podczas podpisywania umowy był zapis o miesięcznym okresie wypowiedzenia umowy przez Abonenta.
Do ciężkiej cholery !!!!! Czy jakaś szanująca się firma wciska zmiany w regulaminie w ulotkę informacyjną gdzieś między wierszami??? To powinno być przesłane oddzielnym oficjalnym pismem z widocznym nagłówkiem informującym czego sprawa dotyczy. W tym przypadku mamy nagłówek o jakże dumnym brzmieniu:  
"NOWOŚĆ! Kanały Polsatu w Multimedia Polska" 
(patrz wyżej, pierwszy obrazek)

Żeby było ciekawiej kolejny z tej samej strony przykład idiotyzmu tej cudownej firmy

(klik w obrazek by powiększyć a potem cofnij stronę by powrócić do bloga)



Multimedio zafajdana, w Waszym zasranym interesie jest doprowadzić do Abonenta instalację spełniającą te wymagania rodem z kosmicznej technologii i guzik powinno ludzi obchodzić jak to zrobicie, po prostu ma być i działać jak należy skoro się zobowiązujecie do świadczenia usług !!!
A propos działać jak należy. Tu też jest fajnie... skoro już jadę po nich to po całości.
Co do analogowego sygnału TV nie ma co się rozdrabniać i oczekiwać cudów no ale w przypadku cyfrowego Abonent oczekuje jakości. Prawda jest smutna, obraz jest tak mocno kompresowany, że jego jakość przypomina filmy w formacie DivX zapisane na płycie CD 700 MB we wczesnym okresie raczkowania, czyli jakieś 10 lat wstecz. O dobrym odbiorze kanałów HD (których jest jak na lekarstwo) też możemy pomarzyć. Rozdzielczość i owszem jest 1080p no ale wyrazistość obrazu z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że się chowa w porównaniu z filmami jakie można zobaczyć w tej samej rozdzielczości na YouTube czy nawet z mojego smartfona Galaxy S, który nagrywa filmy w HD 720p a nie 1080p.
Wniosek jest prosty, ta cudowna firma ma do dupy stacje bazowe, które nie przerabiają ilości danych w stronę do Abonenta więc jest konieczność zastosowania kompresji sygnału. Oczywiście nie przyznają się do tego, uważają że z ich strony jest wszystko OK.
Idziemy dalej. Internet..... hm... No niby śmiga z przepustowością taką jaką ma się w umowie chociaż czasem potrafi się przyciąć w połowie ładowania strony i jest konieczność odświeżenia procesu. Główny problem stanowi w tej usłudze poczta elektroniczna. Raz przychodzą wiadomości, raz nie a często gęsto z opóźnieniem jakby szły z orbity Plutona. Problem zgłaszany kilka razy ale ich przerasta, nie są w stanie nic temu zaradzić gdyż tu cytat " z naszej strony wszystko jest ok" .... zostawię bez komentarza.
Kolejnym przykładem braku kompetencji Multimedia Polska S.A. niech będzie pion zajmujący się wysyłaniem faktur do Abonenta. No takich jaj to ja jeszcze nie widziałem. Faktury potrafią przyjść na kogoś zupełnie innego, raz dostaliśmy fakturę na panią zamieszkałą ponad 200km od nas. Faktury potrafią ot tak sobie wcale nie dotrzeć a w przypadku jej nie uregulowania (tej która nie doszła, podkreślam) zostaje bez uprzedzenia czy upomnienia odłączony sygnał. Wisienką na torcie w tej sprawie jest sposób doręczania rzeczonych faktur. Był taki okres, że nie zajmowała się tym Poczta Polska czy inna stosowna firma tylko ludzie z ulicy a nawet dzieci. Płacono im jakieś grosze i ludzie biegali z wypchanymi torbami od bloku do bloku a wspomniane dzieci jak to dzieci, często gęsto sobie ot tak gdzieś wyrzuciły do śmieci faktury.

Na temat świadczenia usług telekomunikacyjnych się nie wypowiem bo nie korzystam i może całe szczęście. Widząc cały ten wyżej opisany burdel mógłbym się obawiać, ze zostaną mi naliczone opłaty za połączenia jakich nie wykonywałem, międzygalaktyczne na ten przykład, wszak to firma z kosmicznymi technologiami.

Niech ten treściwy nie za długi wpis będzie ostrzeżeniem dla innych, którzy chcą korzystać ze świadczonych przez Multimedia Polska S.A. pseudo usług. Jeśli macie alternatywę a o taką już nie trudno to uciekajcie od tych oszołomów jak najdalej. 
Na całe moje szczęście zmieniam miejsce zamieszkania gdzie powrócę do sprawdzonego operatora świadczącego swe usługi na bardzo dobrym poziomie, któremu takie nieprofesjonalne wpadki się nie zdarzają.

środa, 8 czerwca 2011

Ze spraw miłych.

Szalenie motywujący jest fakt iż moja muzyka może być dla kogoś inspiracją twórczą.
Jest mi bardzo miło przedstawić pastele olejne inspirowane moimi płytami
Beyond Reach Or Not oraz Cryospace-Between The Lightyears.
Autorką jest przesympatyczna kobieta ukrywająca się pod pseudonimem artystycznym Osheen.


SZEPTEM



DALEKO OD SIEBIE


POZA ZASIĘGIEM



wtorek, 7 czerwca 2011

Na warsztacie

Uchylam znów lekko drzwi do pracowni by zdradzić kulisy prac nad naszym drugim albumem. Jak wspomniałem wcześniej w pracach weźmie czynny udział szesnastobitowa Amiga i dwa kultowe w okresie jej świetności programy. Jednym z nich jest Aegis Sonix posiadający w swych możliwościach prócz pracy z samplami, software-owy syntezator. Możliwości generowania brzmień w porównaniu do obecnych programowych syntezatorów są ubogie lecz bardzo charakterystyczne dla tego programu co uważam warto wykorzystać.


Drugim z kolei jest bardzo popularny na tamte czasy ProTracker, który doczekał się wielu klonów, świetnie zdających swój egzamin po dziś dzień. Przykładem może być fantastyczny Renoise dający bardzo szeroki wachlarz możliwości od podstawowej edycji począwszy i na finalnym miksie skończywszy.
ProTracker odegra w naszym nowym albumie dość kluczową rolę jako wsparcie moich archiwalnych prac z lat 90tych.

czwartek, 2 czerwca 2011

Sacrum czy profanum?

Wszyscy, którzy mnie znają wiedzą że ucho mam bardzo wybredne. Istnieje bardzo wąska grupa artystów, potrafiących mnie wzruszyć niekiedy nawet do łez. Jednym z nich jest Michel Cretu i jego przepełniony emocjami, muzyczną dojrzałością projekt Enigma. W moim odczuciu jest to artysta zasługujący na sacrum a jak ogólnie wiadomo na sacrum nie podnosi się ręki.
Jednak mnie coś podkusiło by popełnić własną interpretację utworu "Sitting on the Moon" z albumu "A posteriori", czy jest to sacrum czy profanum.... ocenę pozostawiam Wam.
Plik MP3 do pobrania poniżej

Sitting on the Moon (Sounder Remix)

Grafika - Mornambar Totto